- W swoim wystąpieniu prezydent Obama powiedział, że śledztwo będzie prowadzone do końca, a sprawcy ukarani. Dwa ładunki odpalono, a odnaleziono jeszcze trzy ładunki skonstruowane domową robotą, jednak te dane jeszcze nie wskazały na sprawców – mówił dalej ambasador.
Jak przyznał, zamach jest "kompletnym zaskoczeniem" ze względu na doskonałe przygotowanie imprezy, również pod względem bezpieczeństwa. – Trudno mi powiedzieć, jak do tego doszło. Są pewne podejrzenia, jedna osoba jest zatrzymana, ale nie aresztowana, ponieważ jest ranna. W tym kierunku zmierzają podejrzenia śledczych, ale trudno powiedzieć, z jakich środowisk wywodzą się sprawcy – komentował Ryszard Schnepf. Jak podkreślił ofiarami są przede wszystkim widzowie, gdyż wybuch miał miejsce poza sama trasą maratonu. Ranni zostali rozlokowani w trzech szpitalach w Bostonie. Policja kontroluje główne szlaki komunikacyjne w regionie.
Ambasador poinformował też, że wysłał do Bostonu specjalną ekipę, która ma potwierdzić, że wśród ofiar nie ma Polaków.