Swemu niezadowoleniu dali praktyczny wyraz bijąc kucharza. Zmarł w szpitalu. Tym kucharzem był nie byle kto, bo uznany na świecie Japończyk Miki Nozawa, posiadacz gwiazdek Michelina.

Napastnikami okazali się dwaj rzemieślnicy, którzy trafili do jego baru na lunch. Uznali, że potrawa serwowana osobiście przez kucharza nie jest warta nawet 10 euro, które zażądał.

Nozawa pojawił się na wyspie Sylt całkiem niedawno. Przybył tam z Sardynii gdzie pracował w luksusowej restauracji Bilionaire należącej do Flavia Briatorego. Specjalizował się w fuzji kuchni japońskiej z włoską. Jego klientami byli m.in. Michaił Gorbaczow, Phil Collins i Denzel Washington.