Bomby były ukryte w przesyłkach pocztowych. Wybuchły w pobliżu budynków użyteczności publicznej m.in. w budynkach rządowych, więzieniu, centrum handlowym, szpitalu, na targu oraz dworcu autobusowym. Według różnych źródeł doszło w sumie do 15-17 eksplozji.

Na zdjęciach publikowanych w mediach społecznościowych widać zakrwawionych ludzi, zawalone budynki i sterty gruzu.

Sprawcą mógł być 33-letni mieszkaniec okolic Liucheng - uważa policja. Nie wiadomo jednak, czy mężczyzna został zatrzymany. Nieznane są również motywy jego działania. Prowadzone w sprawie śledztwo nie rozpatruje serii eksplozji jako ataku terrorystycznego, tylko czyn przestępczy.