Do nalotu doszło w miejscowości Haydan, leżącej w prowincji Sada na północy kraju.

Informacje o śmierci dzieci potwierdził UNICEF. W wydanym oświadczeniu organizacja podkreśliła, że w ciągu ostatnich tygodni doszło do eskalacji przemocy w Jemenie. Wzrosła liczba rannych i zabitych dzieci.


Od marca zeszłego roku sunnicka koalicja złożona z państw arabskich zwalcza wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti. Kontrolują oni Sanę wraz z rozległymi terytoriami w północnej i zachodniej części kraju. Rzecznik koalicji zaprzecza jakoby to jej siły zbombardowały szkołę. Według niego bomby zostały zrzucone na obóz szkoleniowy rebeliantów, którzy rekrutowali też osoby niepełnoletnie.


Kierujący koalicją Saudyjczycy chcieliby, aby władzę w całym kraju przejął uznawany przez wspólnotę międzynarodową prezydent Abd ar-Rab Mansur al-Hadi. Obecnie rządzi on jedynie południową częścią Jemenu.