Amal Soliman jest żoną i matką trojga dzieci. Teraz też pierwszą kobietą w świecie islamskim, która może udzielać ślubów. Przewodniczący sądu rodzinnego w Az-Zakazik w północnej prowincji Egiptu zatrudnił 32-letnią prawniczkę na stanowisku mazuna – urzędnika stanu cywilnego. Wywołało to wielkie oburzenie wśród religijnych konserwatystów.
Zdaniem duchownych z uniwersytetu al-Azhar w Kairze – najwyższej instancji prawa koranicznego dla najliczniejszych w świecie islamu sunnitów – żeński mazun to „wywrócenie tradycji do góry nogami oraz zagrożenie dla równowagi w społeczeństwie”. Ich zdaniem nikt nie potraktuje takiego małżeństwa poważnie.
Także wiele kobiet sceptycznie podchodzi do ślubów udzielonych przez kobietę. „Mężczyźni nie będą traktować takiego małżeństwa serio. A co dopiero w przypadku rozwodu. Kobieta stanie zawsze po stronie żony. Żaden mężczyzna nie będzie miał do niej zaufania” – cytuje niemiecki „Der Spiegel” jedną z sąsiadek Soliman w jej rodzinnym mieście al Kanajat. Przyszła mazun nie przejmuje się krytyką. Formalnie spełnia wszystkie warunki do wykonywania tego zawodu. Ma powyżej 21 lat, jest Egipcjanką, muzułmanką i studiowała prawo.
– Mazun jest pełnomocnikiem sądu w sprawach małżeńskich i rozwodowych. To, że tę funkcję wykonują wyłącznie mężczyźni, wynika z tradycji. A tradycję można zmienić – uważa.
Aby otrzymać stanowisko, musiała zebrać pisemne oceny moralne co najmniej dziesięciu mężczyzn. – Musiałam udowodnić, że jestem dobrym człowiekiem o nieskazitelnym charakterze. Udało mi się – dodaje z dumą.