Sprawdzali oni tożsamość i zawartość toreb osób wchodzących na Tiananmen. Uniemożliwiali też pracę dziennikarzom. Przed rocznicą, w obawie przed próbami upamiętnienia wydarzeń z 1989 roku, wielu dysydentów zostało wywiezionych poza Pekin lub zmuszonych do pozostania w domach. Pytany o to rzecznik chińskiego MSZ Qin Gang odpowiedział: – Partia i rząd już wyciągnęły wnioski z incydentu politycznego, do którego doszło pod koniec lat 80.