W rezolucji zatytułowanej „Zjednoczenie podzielonej Europy” można przeczytać, że w XX wieku kraje Europy ucierpiały z rąk dwóch reżimów totalitarnych – nazistowskiego i stalinowskiego, które niosły ze sobą ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości.
Rezolucja wzywa do ustanowienia europejskiego dnia pamięci ofiar stalinizmu i nazizmu i obchodzenia go w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow – 23 sierpnia.
ZP OBWE zaproponowało też wyrzeczenie się „struktur i modeli postępowania”, których celem jest wybielanie historii. Według rosyjskiego dziennika „Kom- miersant” to aluzja do powołanej niedawno przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa komisji do walki z fałszowaniem historii. Struktura ta – choć oficjalnie ma historię odkłamywać – zdaniem wielu zachodnich komentatorów może się stać niebezpiecznym narzędziem.
Świadczy o tym rozdrażnienie, z jakim Moskwa reaguje na wszelkie próby rozliczenia z reżimem. Rozmówcy „Kommiersanta” podkreślili m.in., że „to właśnie stalinowski ZSRR poniósł największe ofiary i wniósł największy wkład w uwolnienie Europy od faszyzmu”. A Michaił Margiełow, odpowiedzialny w Radzie Federacji za sprawy zagraniczne, ocenił, iż „przed 1 września mobilizowani są ludzie cierpiący na historyczne kompleksy i chcący spuścić na Rosję wszystkie psy”.
– Ocenę paktu Ribbentrop-Mołotow dał już w 1992 roku zjazd deputowanych ludowych i nowe kroki są zbyteczne – powiedział dziennikowi wicerzecznik rosyjskiego MSZ.