[b][link=http://www.rp.pl/artykul/9133,329784_Semka__Wszystkiemu_winien_Wersal_.html]Przeczytaj także komentarz Piotra Semki: Wszystkiemu winien Wersal [/link][/b]
Kto odpowiada za wybuch II wojny światowej: Hitler czy też mocarstwa ententy, które po I wojnie światowej narzuciły Niemcom zbyt twarde warunki pokojowe? Takie pytanie zadaje tygodnik "Spiegel" w obszernym, okładkowym materiale zatytułowanym "Der Verschenkte Frieden" (Roztrwoniony pokój). Według niemieckich dziennikarzy odpowiedź jest jednoznaczna: "Traktat wersalski zasiał niezgodę wśród narodów Europy" i kolejna wojna po prostu musiała wybuchnąć.
Można z tego wysunąć wniosek, że to nie Trzecia Rzesza ponosi wyłączną odpowiedzialność za wybuch wojny, ale konfrontacja ta została niejako zaprogramowana w decyzjach zwycięskich mocarstw po I wojnie światowej. Taka teza nie jest bynajmniej w niemieckiej historiografii nowa, ale w ostatnich latach zdobywa w Niemczech coraz większą popularność.
– Główna odpowiedzialność za II wojnę spoczywa na Hitlerze. Jednakże system wersalski sprzyjał jego planom – stwierdził Henry Kissinger, były amerykański sekretarz stanu pytany o zdanie przez "Spiegla".
Trudno znaleźć niemieckiego historyka, który nie byłby gotów podpisać się pod takim sformułowaniem. Panuje wśród nich powszechna zgoda, że warunki narzucone Niemcom były zbyt twarde i ułatwiły Hitlerowi dojście do władzy.