Roman Polański przerwał milczenie

Pierwszy raz od aresztowania znany reżyser zdecydował się publicznie stanąć we własnej obronie

Publikacja: 04.05.2010 02:06

Roman Polański

Roman Polański

Foto: AFP

List otwarty Polańskiego znalazł się na stronie słynnego francuskiego filozofa – i jednocześnie przyjaciela reżysera – Bernarda-Henri Levy’ego. Pojawił się w czterech wersjach językowych, a wczoraj przedrukowały go niemal wszystkie francuskie i szwajcarskie gazety.

Na list zareagowały również szwajcarskie władze. Jak stwierdziło wczoraj Ministerstwo Sprawiedliwości, Amerykanie powinni zbadać treść oświadczenia reżysera, które – jak wyliczyła AFP – zawiera tylko 900 słów.

Co pisze Polański? Głównie domaga się uczciwego traktowania. Wysuwane przeciwko niemu przez Amerykanów zarzuty uznał za kłamstwo. „Nie mogę dłużej milczeć, ponieważ Stany Zjednoczone nadal domagają się mojej ekstradycji. Zależy im bardziej na tym, by rzucić mnie na pastwę światowych mediów, niż aby wydać wyrok w sprawie, w której osiągnięto porozumienie 33 lata temu” – napisał.

Jak tłumaczy, w 1977 roku został uznany za winnego uwiedzenia nieletniej Samanthy Gailey. Spędził wtedy 42 dni w kalifornijskim więzieniu Chino, które miały być potraktowane jako pełen wyrok. „Kiedy wyszedłem z więzienia, sędzia zmienił zdanie i uznał, że czas, jaki w nim spędziłem, nie wystarczy za pełen wyrok” – dodał.

[wyimek]Na Facebooku szybko powstała grupa, która chce ukarania Polańskiego [/wyimek]

Mieszkający w USA artysta Witold Kaczanowski, który przyjaźnił się z Polańskim, pamięta, jak reżyser odbywał tamten wyrok. – Wszyscy w więzieniu go lubili, bo miał ogromne poczucie humoru i był duszą towarzystwa. Jak wyszedł, był przekonany, że odbył już karę – mówi „Rz”. Do dziś nie rozumie całego zamieszania wokół Polańskiego. – Lata 70. to były zupełnie inne, rozwiązłe czasy. Nikt nie zwracał uwagi na wiek dziewcząt. Byli tacy znani aktorzy amerykańscy, którzy za kontakt z nieletnimi powinni dostać nawet 2 tysiące lat więzienia, ale nie dali się złapać. Roman zaś, jako obcokrajowiec, stał się ofiarą tamtych czasów – dodaje.

Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września 2009 roku. Od tamtej pory ani razu nie zabrał głosu. Nie chciał też, by w jego sprawie wypowiadali się prawnicy. „Chciałem, by władze Szwajcarii i USA oraz prawnicy pracowali bez polemiki z mojej strony. Zdecydowałem się przerwać milczenie, by zwrócić się bezpośrednio do was moimi własnymi słowami” – napisał z aresztu domowego w swojej rezydencji w Gstaad.

List wywołał mieszane uczucia. „Polański już zapłacił za swój czyn więzieniem i wygnaniem” – napisał francuski lewicowy „Liberation”. Z kolei na Facebooku szybko powstała grupa, która chce kary dla Polańskiego. „By mieć pewność, że żaden pedofil i tchórz nie będzie już mógł uciec przed sprawiedliwością. Wzywam każdego rodzica, by podpisał naszą petycję” – pisze założyciel grupy Chris Ryan. Petycja jest adresowana do szwajcarskiej minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf, która sama ma trójkę dzieci. „To, co zrobił, to najgorszy koszmar dla każdego rodzica” – pisze Ryan.

List otwarty Polańskiego znalazł się na stronie słynnego francuskiego filozofa – i jednocześnie przyjaciela reżysera – Bernarda-Henri Levy’ego. Pojawił się w czterech wersjach językowych, a wczoraj przedrukowały go niemal wszystkie francuskie i szwajcarskie gazety.

Na list zareagowały również szwajcarskie władze. Jak stwierdziło wczoraj Ministerstwo Sprawiedliwości, Amerykanie powinni zbadać treść oświadczenia reżysera, które – jak wyliczyła AFP – zawiera tylko 900 słów.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021