Reżim Hosniego Mubaraka musi upaść

Hamadi El-Aouni, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie

Publikacja: 27.01.2011 19:53

Ekspert ds. Maghrebu. Urodził się w Tunezji, od 40 lat mieszka w Niemczech

Ekspert ds. Maghrebu. Urodził się w Tunezji, od 40 lat mieszka w Niemczech

Foto: Archiwum

[b]Rz: Po przewrocie w Tunezji rewolta przelała się do sąsiednich krajów. Demokratycznych zmian domagają się teraz Egipcjanie. Czy reżim w Kairze upadnie? [/b]

Hamadi El-Aouni: Powiem więcej, reżim Mubaraka musi upaść. Nie ma innej możliwości. Im bardziej władze w Kairze będą tłumiły protesty, im bardziej Mubarak będzie próbował utrzymać się przy władzy, tym większy będzie opór społeczeństwa. Możliwe, że zmiany będą następowały wolniej niż w Tunezji, bo siła represji jest większa, ale nastąpią. Nazwijmy rzeczy po imieniu. W tych wszystkich krajach: w Tunezji, Egipcie, Maroku i Arabii Saudyjskiej, panują dyktatury. Ludzie mają dość klanów rodzinnych, które wykorzystują władzę, by się wzbogacić. W Egipcie wąska elita 70-latków dyktuje styl życia większości, którą stanowią młodzi ludzie poniżej 30. roku życia. Tak jest od 30 lat i nie powinno to trwać ani dnia dłużej.

[b]Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Mohamed El Baradei wrócił do Egiptu i powiedział, że jest gotów pokierować transformacją polityczną, jeśli zechce tego naród. To dobra wiadomość? [/b]

El Baradei może się okazać pożyteczny w pierwszej fazie transformacji, bo cieszy się powszechnym szacunkiem, także w świecie arabskim. Jednak Egipcjanie mu nie ufają, bo zrobił karierę dzięki Zachodowi, szczególnie USA, które do niedawna usilnie wspierały reżim w Kairze. Czasy wielkich przywódców w Egipcie się zresztą skończyły. Ludzie nie chcą kolejnej, nawet tymczasowej, jednoosobowej władzy. Chcą prawdziwej parlamentarnej demokracji, pluralizmu i wolnych wyborów. Do tego El Baradei nie jest im potrzebny.

[b]Zarówno Unia Europejska, jak i USA wezwały egipskie władze, by posłuchały głosu ulicy. [/b]

Tak, kiedy już się nie dało ignorować wydarzeń w Egipcie. Zachód usiłuje ratować twarz, bo do końca był przekonany (i mówię tu o takich krajach, jak Francja i USA), że rewolta ograniczy się do Tunezji. Teraz, gdy widać, że to pobożne życzenie, UE wydaje deklaracje, a Amerykanie przysyłają specjalnego wysłannika. Nikt na Zachodzie się nie spodziewał, że Egipcjanie także będą chcieli żyć w demokracji. Co w pewnym sensie jest bardzo smutne.

[b]Dla Zachodu autokratyczne reżimy w Afryce Północnej były przede wszystkim gwarantami walki z radykalnym islamem. Czy na chaosie w Egipcie nie skorzystają właśnie ekstremiści? [/b]

Nie ma żadnych powodów, żeby tak sądzić. Zagrożenie ze strony islamistów istnieje bez wątpienia, ale jest o wiele mniejsze, niż próbują nam to wmówić egipskie władze. Zamachy, owszem, się zdarzają, ale są one sprawką małej grupy fundamentalistów, których większość obywateli nie popiera. W wyborach islamiści mogą liczyć na góra

10 procent głosów. Zagrożenie islamskim terroryzmem to wymysł reżimu w Kairze, który służył mu jako argument, żeby ograniczyć swobody obywatelskie.

[b]Jemeńczycy także wyszli wczoraj na ulice, a w Arabii Saudyjskiej rośnie frustracja społeczeństwa. Czy te reżimy są również zagrożone?[/b]

Saudyjska rodzina królewska rządzi krajem nieprzerwanie od 1936 roku i bezwstydnie go plądruje. Saudyjczycy już w latach 80. dokonali aż ośmiu nieudanych prób przewrotu, a teraz frustracja ludzi jest o wiele większa. Kraje arabskie czekają poważne zmiany, okazało się bowiem, że ich mieszkańcy kochają wolność.

[b]Rz: Po przewrocie w Tunezji rewolta przelała się do sąsiednich krajów. Demokratycznych zmian domagają się teraz Egipcjanie. Czy reżim w Kairze upadnie? [/b]

Hamadi El-Aouni: Powiem więcej, reżim Mubaraka musi upaść. Nie ma innej możliwości. Im bardziej władze w Kairze będą tłumiły protesty, im bardziej Mubarak będzie próbował utrzymać się przy władzy, tym większy będzie opór społeczeństwa. Możliwe, że zmiany będą następowały wolniej niż w Tunezji, bo siła represji jest większa, ale nastąpią. Nazwijmy rzeczy po imieniu. W tych wszystkich krajach: w Tunezji, Egipcie, Maroku i Arabii Saudyjskiej, panują dyktatury. Ludzie mają dość klanów rodzinnych, które wykorzystują władzę, by się wzbogacić. W Egipcie wąska elita 70-latków dyktuje styl życia większości, którą stanowią młodzi ludzie poniżej 30. roku życia. Tak jest od 30 lat i nie powinno to trwać ani dnia dłużej.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021