Mówi o tym ponad połowa badanych – to o 13 pkt proc. więcej niż w 2008 r. Ale pytani, co ten dostęp utrudnia, wciąż wskazują wysokie koszty i opłaty, które trzeba ponieść (tak uważa co trzeci badany). Dalej wymieniają biurokrację, długie terminy, brak informacji, niemiłych i niekompetentnych urzędników. – To zrozumiałe – mówi prof. Czapiński. – Coraz więcej wymagamy od sędziów, prokuratorów czy urzędników. Dlatego bardziej rażą ci niekompetentni czy nieprzyjemni.
Dobre notowania
Z badania wynika też, że bardziej ufamy wymiarowi sprawiedliwości. Dużym zaufaniem darzy go 30 proc., 41 proc. – średnim, a jedna trzecia – małym. "Ogólna ocena z negatywnej zmieniła się na neutralną" – stwierdzają autorzy sondażu.
Najbardziej wzrosło zaufanie do prokuratury, która w 2008 r. cieszyła się zaufaniem najmniejszym.
Badanie na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości przeprowadził w lipcu 2011 r. TNS OBOP na próbie 1500 dorosłych Polaków
– Mniej jest długotrwałych śledztw, prokuratury są niezależne – komentuje Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego. Wpływ na poprawę ocen mogło mieć też rozdzielenie prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości (słyszał o tym prawie co trzeci badany).
Chociaż reformy podejmowane przez ministra Kwiatkowskiego pozytywnie ocenia prawie połowa osób (negatywnie jedna piąta), to o konkretnych projektach wiedzą niewiele. Najwięcej (60 proc.) słyszało o systemie dozoru elektronicznego, czyli bransoletach dla skazanych. Co piąty – o zaostrzeniu kar dla pedofilów.