Owady zaatakowały trzy rejony - Baszkirię, rejon Orenburski i Czelabiński.
Szkodniki pochłaniają plony, niszcząc tysiące hektarów pól uprawnych.
Bezradnym rolnikom nie pomogły specjalne preparaty, który powinny usuwać szarańczę - Czegoś takiego nigdy nie widziałem. Pełno tych owadów leżało już na ziemi a nad pola nadciągały kolejne czarne chmury - opowiadają właściciele pól. Do walki ze szkodnikami włączyło się wojsko i lotnictwo cywilne.
Straty wycenia się na półtora miliona rubli.