Tam, gdzie nie dało się złamać krzyży, chuligani zrywali blaszane tablice i rozrzucali wieńce i kwiaty złożone w sobotę pod krzyżami upamiętniającymi miejsce zbiorowych pochówków kilkudziesięciu tysięcy rozstrzelanych bez wyroków przez NKWD Białorusinów, Rosjan, Żydów i Polaków.

Krzyż upamiętniający Polaków zabitych w Kuropatach został wmurowany w roku 1994 przez mieszkańców Mińska i niejednokrotnie stawał się celem ataków nieznanych sprawców. Białoruska milicja mimo nieustających próśb społecznych obrońców memoriału nie jest w stanie wykryć sprawców tych ataków.

W grudniu 2012 r. z terenu uroczyska zniknął krzyż katyński poświęcony polskim oficerom zamordowanym prawdopodobnie na Białorusi w 1940 r. Do niedawna kilkanaście metrów od miejsca masowych pochówków trwała budowa centrum rozrywkowego zatrzymana w wyniku protestów aktywistów społecznych.