O zatrzymaniu kapitan statku poinformował Ruben Neugebauer, rzecznik niemieckiej organizacji pozarządowej Sea-watch, do której należy statek.
10 czerwca jednostka przyjęła na pokład migrantów z pontonu, który znajdował się w libijskiej strefie ratunkowej. Mimo że władze libijskie poleciły przewieźć ich do Trypolisu, statek popłynął w kierunku Lampedusy.
Włochy wydały statkowi zakaz wpływania na swoje wody, ale przyjęły 11 migrantów wymagających opieki lekarskiej. Dostęp do portu blokowały włoskie okręty wojenne.
Statek Sea-watch 3 przez dwa tygodnie dryfował po morzu. Na pokładzie znajdowało się 40 uratowanych na morzu migrantów. 31-letnia kapitan statku podjęła tej nocy decyzję o wpłynięciu do portu, mimo braku zgody, z powodu, jak to określiła "kryzysowej sytuacji na pokładzie". Statek staranował łódź włoskiej straży przybrzeżnej, która usiłowała uniemożliwić ten manewr.
Kiedy statek zacumował, na pokład natychmiast weszli funkcjonariusze Gwardii Finansowej i aresztowali panią kapitan. Podczas aresztowania usłyszała zarzutu złamania kodeksu morskiego. Prokuratura objęła ją śledztwem "w sprawie wspierania nielegalnej imigracji i niewykonania rozkazu". Grozi jej do 10 lat więzienia.