Członkowie Dżabhatan-Nusra zablokowali dostęp do pomp, przez które woda pitna jest kierowana do miasta. Obecnie woda w dzielnicach kontrolowanych przez rząd jest reglamentowana.
Rami AbdelRahman z Syryjskiego Centrum Monitorowania Praw Człowieka uważa, że rebelianci nie są w stanie zablokować dostępu do wody pitnej dla wojsk rządowych, ale skutecznie odcinają ją cywilom. Mieszkańcy są zmuszeni stać w wielogodzinnych kolejkach do studni. Korzystanie tylko z takiej wody przez dużą grupę ludzi znacznie zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się infekcji.
Aleppo było kiedyś głównym ośrodkiem przemysłowym Syrii. W ostatnim roku stało się sceną walk sił rządowych, islamskich rebeliantów oraz mniejszości kurdyjskiej.
Według ONZ, w Syrii od 2011 roku życie straciło ponad 140 tys. ludzi.