Mieszkanka Bangalore zaczęła podejrzewać swego męża o homoseksualizm, bo przez pierwsze sześć miesięcy po ślubie nie chciał z nią mieszkać, a potem spał w oddzielnej sypialni. Kobieta zainstalowała w sypialni męża ukrytą kamerę, na której zarejestrowane zostały zbliżenia męża z innymi mężczyznami.

Kobieta doniosła na męża policji. A ta zatrzymała mężczyznę powołując się na niestosowany w Indiach paragraf 377 kodeksu karnego zakazujących "aktów seksualnych sprzecznych z naturą". Paragraf ten pochodzi jeszcze z brytyjskiego prawa kolonialnego.

W zeszłym roku indyjski sąd uznał ten przepis za sprzeczny z konstytucją. Jednak w grudniu Sąd Najwyższy Indii oddalił wyrok sądu niższej instancji i zobowiązał parlament do zmiany prawa. To jednak do tej pory nie nastąpiło.

Żona złożyła także oddzielne doniesienie na rodziców męża, oskarżając ich o oszustwo - mieli bowiem wiedzieć ma długo przed ślubem, że ich syn jest gejem.