47-letni Charles Warner został skazany na śmierć za gwałt i morderstwo 11-miesięcznego dziecka partnerki.
Wyrok miał być wykonany w kwietniu ubiegłego roku. Wtedy jednak Oklahoma wstrzymała wykonywanie wyroków kary śmierci ze względu na nieprawidłowe działanie wstrzykiwanej skazańcom trucizny. Podczas egzekucji Claytona Locketta zastrzyk, zamiast od razu go uśmiercić, spowodował, że Clayton dostał skurczy, wił się w bólach, a po 43 minutach umarł na atak serca.
Ta nieudana egzekucja wywołała w Stanach Zjednoczonych ogólnonarodową dyskusję na temat metod uśmiercania skazanych na śmierć przestępców i nad sensem jej przeprowadzania w ogóle. Zastrzyk z trucizny jest stosowany w 85 proc. wykonywanych wyroków śmierci.
Jak wynika z badań, ponad 60 procent Amerykanów popiera ten najwyższy wymiar kary.
Świadkowie o egzekucji Charlesa Warnera