Tak zwane "seks budki" dla prostytutek, które są wyposażone w alarmy bezpieczeństwa, zostały wprowadzone po tym, jak wyborcy w Zurychu poparli pomysł w referendum w 2012 roku. Władze twierdziły, że rozwiązanie to zapewnia osobom świadczącym usługi seksualne miejsce, w którym mogą to robić w sposób bezpieczny. Argumentowali również, że tworzenie budek seksualnych powstrzymałoby handel ludźmi przez grupy przestępcze.
W środę departament usług socjalnych w Zurychu poinformował, że w ciągu pięciu lat od wprowadzenia "seksbudek" nie odnotowano żadnych poważnych incydentów związanych z przemocą seksualną.