Izba Reprezentantów oraz Senat Illinois przegłosowały najbardziej liberalne prawo aborcyjne w Stanach Zjednoczonych. Ustawa Reproductive Health Act znosi ograniczenia dotyczące tzw. późnej aborcji oraz kary dla lekarzy wykonujących takie zabiegi. Firmy ubezpieczeniowe będą miały obowiązek pokrycia kosztów aborcji. Nowe prawo uchyli przepis wymagający od małżonków porozumienia w sprawie usunięcia ciąży. Według nowych zapisów, płód "nie ma należnych praw". Gubernator Illinoi J. B. Pritzker zapowiedział podpisanie ustawy.
Liberalizacja przepisów aborcyjnych wywołała gwałtowny sprzeciw środowisk chrześcijańskich. Biskup Thomas Paprocki, ordynariusz diecezji Springfield, wydał podlegającym sobie parafiom zakaz udzielania Komunii Świętej politykom, którzy głosowali za nową ustawą. Biskup Paprocki oświadczył, że ma obowiązek "zareagować w sposób odpowiedni" na działania osób, które "uporczywie manifestują grzech ciężki". Duchowny podkreślił, że życie podlega ochronie od poczęcia, a "aborcja i dzieciobójstwo to ohydne zbrodnie".
- Teraz mamy katolickich polityków, którzy mówią, że Kościół się myli - w sprawie aborcji, eutanazji, nauczania w sprawie małżeństwa oraz życia w rodzinie. To nie może pozostać bez odpowiedzi - powiedział bp Paprocki w rozmowie z "National Catholic Register". - Nie można być za aborcją i być dobrym katolikiem - dodał duchowny.