Reklama

Adwokat wyłożył pieniądze na kaucję za byłą posłankę PO Beatę Sawicką

Publikacja: 27.11.2007 04:18

300 tysięcy złotych poręczenia za Beatę Sawicką wpłynęło wczoraj na konto Sądu Okręgowego w Poznaniu. Pieniądze wyłożył Aleksander Pociej, jeden z jej obrońców.

Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz przyjęcie 100 tysięcy złotych za pomoc w ustawieniu przetargu na atrakcyjną działkę nad morzem. Grozi za to do dziesięciu lat więzienia.

Sąd pierwszej instancji nie zgodził się na jej aresztowanie. Prokuratura odwołała się od wyroku. Przed tygodniem sąd okręgowy orzekł, że Sawicka musi wpłacić kaucję, inaczej trafi do aresztu. Była posłanka zrobiła to w ostatniej chwili. Pieniądze wyłożył jej obrońca.

– Uznałem, że 300 tysięcy to kwota absolutnie niewspółmierna do możliwości finansowych mojej klientki. Poza tym chcę jej zapewnić uczciwy proces. Zależy nam na przedstawieniu nie tylko samej sprawy, ale też jej tła. Gdyby moja klientka została aresztowana, prawda mogłaby nie wyjść na jaw – tłumaczy Pociej. Jeśli Sawicka będzie utrudniała śledztwo, pieniądze przepadną. Jeśli nie – zostaną zwrócone.

– Sąd może podjąć taką decyzję nawet przed zakończeniem postępowania – mówi Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.Co na to prokuratura? – Moim zdaniem tak wysoka kwota w pełni zabezpieczy tok śledztwa. Z orzeczeniem sądu pierwszej instancji nie mogliśmy się zgodzić, bo odebranie paszportu w przededniu wejścia Polski do strefy Schengen nie jest żadnym zabezpieczeniem – uważa Andrzej Laskowski z poznańskiego oddziału Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Reklama
Reklama

? Kaucję, czyli poręczenie majątkowe, może wpłacić nie tylko oskarżony. Często robią to jego krewni czy znajomi, którzy uczestniczą w zbieraniu pieniędzy. Tak było np. w aferze Art B, gdy 2,6 mln zł kaucji za Bogusława Bagsika uiścił Klub Kapitału Polskiego.

? Czy adwokat może sam wyłożyć pieniądze?

– Można by się zastanawiać, czy nie poszedł zbyt daleko, gdyby to zrobił na dłużej. Ale ostatecznie to przecież klient płaci adwokatowi. Nie ma więc w takiej sytuacji ryzyka naruszenia etyki adwokackiej – wskazuje Jerzy Naumann, prezes Sądu Dyscyplinarnego NRA. Karnista prof. Piotr Kruszyński nie jest tak wyrozumiały: – Można zrozumieć obrońcę, jeśli wyłożył własne pieniądze ze względów humanitarnych. Zasadniczo jednak adwokat nie powinien tak dalece identyfikować się z oskarżonym.

—dom

300 tysięcy złotych poręczenia za Beatę Sawicką wpłynęło wczoraj na konto Sądu Okręgowego w Poznaniu. Pieniądze wyłożył Aleksander Pociej, jeden z jej obrońców.

Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz przyjęcie 100 tysięcy złotych za pomoc w ustawieniu przetargu na atrakcyjną działkę nad morzem. Grozi za to do dziesięciu lat więzienia.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Reklama
Reklama