Mężczyzna, który wtargnął w poznańskim zoo do klatki z tygrysem i dręczył zwierzę, sam zgłosił się na policję - ustaliła "Rzeczpospolita".
Dziś poznańscy funkcjonariusze opublikowali wizerunek dręczyciela. Na zdjęciu widać wysokiego, młodego mężczyznę. Nagranie zrobili goście, odwiedzający w niedzielę ogród zoologiczny.
- Najlepsze co ten człowiek może zrobić, to sam się do nas zgłosić, co oszczędzi niepotrzebnego szukania – mówił „Rzeczpospolitej" przed południem mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Funkcjonariusze od rana otrzymywali zgłoszenia dotyczące tego kim może być dręczyciel tygrysa. – Sam otrzymałem takie zgłoszenie ze wskazaniem konkretnej osoby. Wszystkie sygnały dokładnie sprawdzamy – opowiadał insp. Borowiak.
Ostatecznie mężczyzna sam zgłosił się do komisariatu na Nowym Mieście w Poznaniu. - Na razie czeka na przesłuchanie. Nie wiemy jeszcze jakie motywy nim kierowały - mówi nam policjant.