Lokatorzy kamienicy od dawna obawiali się o swoje życie i mienie, bowiem mężczyzna urządził w lokalu należącym do gminy pijacką melinę. Sąsiedzi wielokrotnie zgłaszali urzędnikom problemy z lokatorem. Mimo to nikt nie zareagował.

W momencie wybuchu mężczyzna był kompletnie pijany. Strażacy znaleźli w jego mieszkaniu dwie butle z gazem. Prawdopodobnie ulatniający się z nich gaz doprowadził do wybuchu.

W bloku, oprócz mieszkania komunalnego, są jeszcze cztery mieszkania prywatne i salon fryzjerski. Gmina nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez jej lokatora. Każe właścicielom zniszczonych lokali odbudować je za swoje pieniądze. Łączny koszt remontu to ok. 400 tys. zł.

Więcej w programie „Państwo w Państwie” - Polsat, 20.02.2022