Od 2004 roku ponad 5 tysięcy nielegalnych imigrantów otrzymało pracę w charakterze ochroniarzy w brytyjskim MSW, w portach oraz na lotniskach. Nie tylko żaden z nich nie ma prawa pobytu na Wyspach Brytyjskich, ale część nie posiada nawet paszportu lub ma sfałszowane dokumenty. Jeden z nich pracował nawet w ochronie premiera Gordona Browna. Sprawdzał, czy pod jego służbowy samochód nikt nie podłożył bomby.
Miesiąc temu 35-letni algierski imigrant Marouane Bourananne, który ochraniał zjazdy partyjne laburzystów i torysów, przyznał się do posiadania fałszywego paszportu.
Okazało się, że brytyjski Urząd Bezpieczeństwa Przemysłowego (SIA), który wystawia pozwolenia na pracę w firmach ochroniarskich, od 2004 roku nie sprawdzał, czy ubiegający się o licencję kandydaci mają prawo pobytu. Media dowiedziały się o tym dopiero w ubiegły piątek. Teraz konserwatywna opozycja oskarża minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith o tuszowanie sprawy.
5 tysięcy nielegalnych imigrantów pracuje w Wielkiej Brytanii jako ochroniarze
Konserwatyści wskazują na e-maile pracowników ministerstwa, których treść ujawnił dziennik „Daily Mail”. Wynika z nich, że minister już w lipcu wiedziała o nielegalnych imigrantach w firmach ochroniarskich.