Raport jest dziełem jednej z licznych unijnych agend zajmujących się tropieniem nietolerancji – Agencji Praw Podstawowych. Pracownicy komórki nie ukrywają zaniepokojenia z powodu rzekomo trudnej sytuacji homoseksualistów w krajach Unii. Pod pręgierzem znalazła się m.in. Polska.

W naszym kraju ograniczane ma być m.in. „podstawowe prawo do wolności zgromadzeń”. Homoseksualiści mają się stykać z objawami agresji w miejscach publicznych. Podobno bardziej zagrożone tego typu niebezpieczeństwami są kobiety. W raporcie znalazła się wypowiedź anonimowej lesbijki z Polski, która opowiada o tym, jak grupa młodych ludzi z jej miasta pobiła ją i groziła zgwałceniem. Mężczyźni chcieli ją podobno przekonać, „jak dobrze jest być z mężczyzną”.

Jak poinformowała PAP, która dotarła do dokumentu, powołując się na przypadki z Polski, autorzy raportu ogłosili, że sprawcy tego typu napaści wywodzą się często ze środowisk „skrajnej prawicy”. To ma zaś z kolei wskazywać na związek niechęci do homoseksualistów z rasizmem, ksenofobią czy skrajnym nacjonalizmem.

Według raportu polscy homoseksualiści spotykają się z objawami niechęci, a nawet z molestowaniem seksualnym w szkołach. Są również dyskryminowani w pracy. O swoich problemach boją się informować policję.

Kolejnym dowodem na niechęć Polaków do homoseksualistów ma być brak przyzwolenia na przyznawanie im rozmaitych przywilejów. Autorzy raportu przytaczają wyniki badań, według których zaledwie 7 proc. Polaków popiera adopcję dzieci przez homoseksualistów (w Holandii – 69 proc.).