Reklama

Można było uniknąć katastrofy w Krakowie

Podczas nocnej imprezy zawaliły się schody. Urzędnicy wcześniej zakazali organizacji imprez w tym miejscu, ale sprawa utknęła w sądzie

Publikacja: 07.11.2011 02:01

O fatalnym stanie budynku, w którym mieści się kilka obleganych klubów,  urzędnicy wiedzieli od dawna.

Schody w kamienicy przy ul. Wielopole 15, w ścisłym centrum miasta, blisko Rynku Głównego, runęły ok. godz. 2.30 w nocy z soboty na niedzielę. W tym czasie w budynku bawiło się 2 tys. osób.

Uczestników zabawy ewakuowała straż pożarna. 12 rannych trafiło do szpitali. Nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Miejscowy nadzór budowlany już kilka lat temu zakazał organizowania w budynku dyskotek. – Właściciel, wykorzystując przepisy, wniósł o zawieszenie wykonania postanowienia – informuje Małgorzata Boryczko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Trwa postępowanie przed wojewódzkim sądem administracyjnym.

Teraz sprawą zajęły się prokuratura i policja.

Reklama
Reklama

– Odpowiedzialni za zły stan kamienicy mogą usłyszeć zarzuty spowodowania katastrofy budowlanej – twierdzą policjanci.

Sąsiedzi budynku od  dawna skarżyli się na hałas i ekscesy bywalców dyskotek. – Dochodziło tu wręcz do orgii – opowiada jeden z  okolicznych mieszkańców.

Od 12 września do 15 października strażnicy miejscy odnotowali tam aż 357 wykroczeń.

O fatalnym stanie budynku, w którym mieści się kilka obleganych klubów,  urzędnicy wiedzieli od dawna.

Schody w kamienicy przy ul. Wielopole 15, w ścisłym centrum miasta, blisko Rynku Głównego, runęły ok. godz. 2.30 w nocy z soboty na niedzielę. W tym czasie w budynku bawiło się 2 tys. osób.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Najpierw upały, a później przymrozki. Najnowsza prognoza IMGW na przełom lata i jesieni
Społeczeństwo
Znana lekarka przeprowadza sterylizacje kobiet. Czy jest to nielegalne?
Społeczeństwo
W czwartek Warszawa zadecyduje w sprawie nocnej prohibicji. Jak zagłosują radni?
Społeczeństwo
Gen. Roman Polko krytycznie o alertach RCB. „Brzmią poważnie, nic nie wnoszą”
Reklama
Reklama