Żeglarze, 67-letnia Elżbieta Dąbrowna i jej 74-letni mąż Stanisław mieli przemierzyć trasę z Madery na Barbados. Od czwartku nie było z nimi kontaktu.
Kontakt z rodzicami, którzy odbywali rejs dookoła świata, nawiązała jedna z córek dzięki telefonowi satelitarnemu. Elżbieta Dąbrowna poinformowała, że jej mąż Stanisław wypadł za burtę jachtu już we wtorek. Kobieta, która nie potrafi manewrować jachtem, rzuciła mężowi koło ratunkowe. Nie wiadomo jednak, czy zdołał je podjąć.
Jacht poszukiwany był od czwartku. W akcji ratunkowej uczestniczyły jednostki żandarmerii z Martyniki, jednostki z Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii.
Według ostatnich informacji dryfujący jacht z kobietą na pokładzie został zlokalizowany i płyną do niego łodzie ratunkowe. Jak poinformował dziennikarz RMF FM, powinny dotrzeć do jachtu w ciągu kilku godzin.