Jakie biurko ma premier, jakiej broni używają oficerowie BOR – to wszystko można zobaczyć na amatorskim filmie nagranym przez jednego z pracowników BOR. Film od dwóch lat krąży po Polsce. Dopiero rok temu zainteresował ABW. Teraz sprawę opisał „Wprost”. Według tygodnika autor nagrania mógł być niemieckim szpiegiem. Jak ustaliła „Rz”, nadal pracuje on w Biurze w stopniu kapitana.
Film trwa kilkanaście minut. Oficer BOR chodzi z kamerą po budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Czuje się bardzo swobodnie. Pokazuje gabinet premiera, pomieszczenia za gabinetem, gdzie premier wypoczywa, czy spaceruje korytarzem. Nagle staje przed lustrem. Kamera filmuje jego twarz. Funkcjonariusz BOR idzie dalej. Wchodzi do pomieszczenia, w którym trzymana jest broń pracowników Biura. Robi zbliżenia na pistolety. Tak, że widać numery seryjne broni.
Takie nagranie na początku 2006 roku można było bez problemu obejrzeć w Olsztynie.
Miała je jedna z redakcji. Film widzieli też prokuratorzy i urzędnicy wojewody warmińsko-mazurskiego.
Według naszych informacji nagranie trafiło też do jednej z telewizji komercyjnych. Nigdzie nie wzbudziło sensacji. Dlaczego? Prokurator, który widział nagranie: – Z filmu wynika tylko, że doszło do przekroczenia uprawnień przez urzędnika. A to przestępstwo w tym przypadku się już przedawniło.