– Podjąłem decyzję tam, gdzie odpowiedzialność jest jasna i oczywista – mówił minister. Dodał, że odwołanym żołnierzom wkrótce mogą być postawione zarzuty. Przeniesieni do rezerwy zostali m.in. dowódca 13. Eskadry z Krakowa i komendant lotniska w Mirosławcu. Chodzi o niewłaściwy proces szkolenia pilotów i dopuszczenie do sytuacji stanowiącej zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów.
W piątek minister przekazał szefowi Sztabu Generalnego listę 20 osób mogących być pośrednio odpowiedzialnych za styczniową tragedię, w której zginęło 20 pilotów. Na liście nie ma szefa Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika, a najwyższym stopniem oficerem jest gen. Anatol Czaban, szef szkolenia. – To właśnie wadliwe szkolenie było najbardziej pierwotną przyczyną tej katastrofy – mówił Klich.
20 żołnierzy może być jeszcze odwołanych za katastrofę
Pułkownik Sylwester Michalski, rzecznik szefa sztabu, powiedział, że na podstawie tej listy będzie wszczęte postępowanie wyjaśniające w stosunku do wskazanych osób.
Szef MON odtajnił raport z katastrofy CASY. Niestety, wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie jest to pełny dokument. Tajne nadal pozostają załączniki do raportu oraz nagrania rozmów pilotów. Klich twierdzi, że nie mógł upublicznić nagrań ze względu na szacunek dla rodzin zmarłych żołnierzy.