Rz: Kogo prokuratura chce przesłuchać w pierwszej kolejności?
Marek Staszak, prokurator krajowy: W postępowaniu sprawdzającym przesłuchuje się osobę składającą doniesienie. W tym przypadku pan Kazimierz Marcinkiewicz formalnie go nie złożył, ale to on ujawnił pewne fakty. Całe postępowanie polega przede wszystkim na przeanalizowaniu dokumentów i zdecydowaniu, czy są przesłanki do wszczęcia postępowania prokuratorskiego. Czasem przy takim postępowaniu pomocniczo przesłuchuje się jakieś inne osoby. Jeśli jednak sprawa będzie wymagała procesowych przesłuchań, to prawdopodobnie trzeba będzie podjąć decyzję o wszczęciu śledztwa.
Sprawa budzi ogromne emocje. Były premier, nieukrywający sympatii do Platformy Obywatelskiej, oskarża swój dawny obóz polityczny. Nie boi się pan zbyt dużego upolitycznienia sprawy?
Obawiam się, że każda nasza decyzja będzie komentowana w zależności od sympatii politycznych. Jestem już jednak do tego przyzwyczajony, ponieważ z takimi zarzutami mamy, niestety, do czynienia bardzo często. Cóż mamy jednak zrobić, skoro takie informacje się pojawiają? Kodeks postępowania karnego obliguje nas, aby tam, gdzie w grę wchodzi przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, a mamy w miarę wiarygodne informacje, które je uprawdopodobniają, wszcząć przynajmniej czynności sprawdzające. Zapewniam jednak, że emocje polityczne nie będą miały żadnego wpływu na śledztwo.
A jak ocenia pan wiarygodność Kazimierza Marcinkiewicza?