- Nie upierałem się by zostać szefem MON. Ministerstwo Obrony daje większy prestiż, natomiast Ministerstwo Kultury to ciągłe wyzwanie. Od 1989 roku ten resort nie miał prawdziwego szefa od początku do końca jednej kadencji Sejmu. Nie zrealizowano więc żadnego spójnego politycznego programu w tym resorcie - powiedział Zdrojewski.