Prokuratura łatwo może ustalić, kto wydał rozkaz żołnierzom, którzy w połowie sierpnia ostrzelali afgańską wioskę. Wszystkie informacje na ten temat są w dzienniku działań bojowych.
Dokument jest w dowództwie polskiego kontyngentu w Afganistanie w bazie Bagram.
– Dziennik działań bojowych jest tajny, ale prokuratura może przecież wystąpić o wgląd do niego – mówi „Rz” polski oficer, który brał udział w przygotowywaniu misji w Afganistanie.
„Rz” zapytała, czy śledczy badają zapisy z dziennika, w którym odnotowane są wszystkie operacje polskich żołnierzy w Afganistanie oraz zapisy wydawanych rozkazów. – Na razie nie mogę odpowiedzieć na to pytanie – stwierdził prokurator Karol Frankowski z Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Poznaniu.
Rozmówcy „Rz” twierdzą, że informacje o tym, kto wydał rozkaz, może mieć tylko jeden z zatrzymanych kilka dni temu żołnierzy – mjr Olgierd C., dowódca bazy Wazi-Kwa, szef oddziału bojowego. „Rz” jako pierwsza poinformowała, że znalazł się on wśród zatrzymanych.