Jak dowiaduje się „Rz”, łódzka prokuratura badająca okoliczności samobójstwa byłej minister budownictwa ma sensacyjne zeznanie. Wynika z niego, że już po śmierci Barbary Blidy analitycy kryminalistyczni policji i ABW dostali polecenie, by sprawdzić wszystkie sprawy, w których pojawiało się jej nazwisko.
– Chodziło o znalezienie wszelkich okoliczności, które mogły ją w jakikolwiek sposób dodatkowo obciążyć – mówi nasz informator. Według niego o poleceniu takim mówił prokuratorom m.in. były szef Centralnego Biura Śledczego Jarosław Marzec.
Czy prokuratura rzeczywiście dysponuje takim zeznaniem? Jej rzecznik Krzysztof Kopania zasłania się tajemnicą: – Nie informujemy o treści zeznań.
Również mecenas Stanisława Mizdra, która jako pełnomocnik rodziny Blidów miała dostęp do protokołu z zeznań Marca, nie chce o nich rozmawiać. – Bezsprzecznie jednak takie czynności sprawdzające były wykonywane już po śmierci pani Blidy – przyznaje Mizdra.
Według niej mówili o tym również były szef MSWiA Janusz Kaczmarek oraz były komendant główny policji Konrad Kornatowski. Ich zeznania o zlecaniu specjalistom kryminalistyki szukania haków na Blidę już po jej śmierci miały być nowymi wątkami postępowania, którymi łódzcy śledczy miesiąc temu tłumaczyli powód przesłuchania innego byłego komendanta policji, Tadeusza Budzika.