Na ziemi leżą zwłoki dwóch mężczyzn, polscy żołnierze przekładają je na koce i przenoszą na otwartą platformę pikapu. Mają trudności z
domknięciem klapy. Pokrzykują na siebie, raz po raz słychać przekleństwa – „Rz” dotarła wczoraj do dwóch nagranych w Afganistanie filmików, które miały być głównym dowodem, że polscy wojskowi bezcześcili zwłoki talibów.
Bojownicy zostali zabici przez pociski wystrzelone z bezzałogowego samolotu. Zadaniem żołnierzy było przetransportowanie ciał do bazy. W akcji brali udział wojskowi oskarżeni później o ostrzelanie Nangar Khel.
Prokuratura przez kilka tygodni analizowała nagrania i przesłuchiwała świadków. Wreszcie doszła do wniosku, że o bezczeszczeniu nie może być mowy, i umorzyła śledztwo.
– Akcja została przeprowadzona szybko i sprawnie. Padają tutaj co prawda mocne słowa, ale trudno dopatrzyć się nieprzyzwoitych zachowań wobec zwłok talibów – podkreśla płk Mikołaj Przybył, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Poznaniu.