Na posiedzeniu senatu Akademii Obrony Narodowej zwołanym na prośbę wiceministra miała być mowa o niedawnym odwołaniu rektora uczelni gen. Janusza Kręcikija. Wcześniej, o czym pisała „Rz”, władze AON ostro skrytykowały w uchwale decyzję szefa MON Bogdana Klicha w tej sprawie.

Piątkowe spotkanie z wiceszefem resortu nie poprawiło sytuacji. „Wystąpienie pana ministra Piątasa nie było merytoryczne – było tylko ukierunkowane na skarcenie senatu za śmiałość podjęcia oraz rozpowszechnienia uchwały i w ten sposób na wyciszenie sprawy” – czytamy w komunikacie senatu.

Senatorowie akademii domagali się podczas spotkania podania przyczyn odwołania rektora. Jak twierdzą, MON ich nie przedstawiło.

– Przepisy zezwalają na tego typu sytuacje, choć minister powinien przedstawić powody odwołania rektora – mówi prof. Marek Rocki, były rektor Szkoły Głównej Handlowej, przewodniczący Państwowej Komisji Akredytacyjnej, senator PO.

Ostrzej wypowiada się prof. Tadeusz Luty, honorowy przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. – W przypadku AON nie negujemy prawa ministra do podejmowania decyzji – zastrzega. – Jeśli jednak uczelnia aspiruje do bycia w środowisku akademickim, szczególnie jeśli jest członkiem Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, to chcielibyśmy, oczekujemy i prosimy o honorowanie pewnych zasad. Nie wypada w tym środowisku pewnych rzeczy robić, np. nie pytać senatu o zdanie przy tak ważnej decyzji jak zmiana rektora.