- Minister opowiedział się po stronie betonu wojskowego, a nie dowódcy prawdziwego żołnierza, który dowodził w Iraku i który swoim męstwem pokazał, że dba o bezpieczeństwo żołnierzy. - mówił rozżalony.

Petelicki w swoich oświadczeniach popiera generała Skrzypczaka, krytykującego ostro MON i polską armię. - Rozumiem doskonale generała, ponieważ przemawiałem nad trumnami żołnierzy GROM-u, którzy zginęli w Iraku. Wtedy dowódca czuje się jak ojciec, który stracił synów. Następuje rozgoryczenie i ból - bronił wypowiedzi generała.

- Generał Skrzypczak w żadnym wypadku cywilnej kontroli nad wojskiem nie podważa. On wskazuje na biurokrację wojskową, tzw. beton, który odpowiada za wieloletnie zaniedbania w resorcie obrony narodowej - tłumaczył dalej były szef GROM-u.

Petelicki wyraził nadzieję, że stan wojska polskiego się poprawi - mimo całego chaosu, jaki powstał wokół polskich sił zbrojnych po śmierci polskiego żołnierza w Ghazni. - Jest jedna iskierka nadziei. Pan premier był w Afganistanie, rozmawiał z żołnierzami i widział, co tam się dzieje. Wierzę w to, że na tej podstawie wyciągnął odpowiednie wnioski - powiedział.