Jak dodaje, nie ma limitu wieku kandydatów do służby przygotowawczej. Jednak w trakcie selekcji większe szanse na skierowanie na szkolenie mają ludzie młodzi, posiadający konkretne umiejętności, np. znający języki lub tacy, którzy ukończyli kurs ratownictwa medycznego. – Preferujemy też osoby, które potrafią dobrze strzelać (np. ćwiczyły w sekcji strzeleckiej), nurkować czy skakać ze spadochronem – tłumaczy ppłk Bednarz.
Do WKU na ochotnika może się zgłosić każdy, nie ma limitu wieku
Warunkiem przyjęcia jest polskie obywatelstwo, niekaralność i co najmniej wykształcenie gimnazjalne. Płeć nie ma znaczenia. To, kto zostanie przyjęty na takie szkolenie, zależy jednak głównie od potrzeb sił zbrojnych. Szefowie WKU wiedzą, ilu muszą mieć w gotowości np. kierowców, łącznościowców, wartowników.
Służba odbywa się w ośrodkach szkoleniowych, które rozsiane są po całym kraju (znajdują się m.in. w Ustce, Wrocławiu, Zegrzu, Grudziądzu, Poznaniu). Szkolenie podstawowe trwa trzy miesiące, po jego zaliczeniu ochotnik odbywa kolejne, specjalistyczne (trwa od jednego do trzech miesięcy, krócej dla szeregowych, dłużej dla korpusu oficerskiego). Szkolący się żołnierze otrzymują wynagrodzenie (szeregowy 750 zł brutto miesięcznie).
– Szkolenia w ramach służby przygotowawczej organizujemy także dla studentów. Zajęcia odbywają się w czasie wakacji, w pierwszym roku trwają trzy miesiące, w kolejnym dwa – mówi ppłk Bednarz.
Jak już informowaliśmy, Sztab Generalny zwiększa także liczbę rezerwistów wzywanych na ćwiczenia. W przyszłym roku wezwie ich 15 tys. osób, ale już w kolejnych dwóch latach po 38,5 tys. Dla porównania: w poprzednim roku takie przeszkolenie wojsko zorganizowało dla niespełna 3 tys. osób. W tym zaś przeszkolonych zostanie 7,6 tys. W latach 2009–2012 ćwiczenia były zawieszone.