Reklama
Rozwiń
Reklama

Wysypiska śmieci będą dalej płonąć

Firmy zajmujące się odpadami biją na alarm. Zmiany w prawie uderzą przedsiębiorców po kieszeni.

Aktualizacja: 12.06.2019 19:27 Publikacja: 12.06.2019 17:58

Wysypiska śmieci będą dalej płonąć

Foto: 123RF

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad przepisami dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej dla składujących i magazynujących odpady. Mają zapobiegać pożarom składowisk. Nowe rozwiązania opierają się na doświadczeniach straży pożarnej zdobytych podczas gaszenia pożarów.

Czytaj także: Kto ma sprzątać dzikie wysypiska śmieci

Eksperci ostrzegają. Za wprowadzenie w życie nowych pomysłów zapłacimy my wszyscy. A mafia śmieciowa, jak wyrzucała nielegalnie śmieci i je paliła, tak będzie to robić.

Jakie zmiany

Chodzi o rozporządzenie w sprawie wymagań w zakresie ochrony przeciwpożarowej, jaką mają spełnić obiekty budowlane i ich części oraz miejsca przeznaczone do magazynowania. Nowe przepisy przewidują m.in. obowiązek gromadzenia odpadów w wyznaczonych strefach pożarowych, których wielkość dokładnie określa to rozporządzenie. Przykładowo powierzchnia strefy pożarowej znajdującej się poza budynkiem będzie liczyć do 1000 mkw. dla odpadów palnych z tworzyw sztucznych, gumy naturalnej lub syntetycznej, w tym całych i rozdrobnionych opon. Dla innych odpadów palnych niż wymienione powinna wynieść 3000 mkw.

Jednocześnie projekt podaje terminy wyznaczenia stref pożarowych. Wynoszą one od kilku miesięcy do trzech lat.

Reklama
Reklama

Nowe prawo uderzy w uczciwych

Firmy zajmujące się zbieraniem i przetwarzaniem odpadów (RIPOK) protestują.

– Projekt narzuca nam nowe wymagania, które bardzo ograniczą swobodę prowadzenia działalności regionalnym zakładom przetwarzania odpadów oraz zakładom recyklingu. W ten sposób autorzy chcą ograniczyć szarą strefę. Nic bardziej mylnego. Przecież jeżeli ktoś nie przestrzega przepisów, to dalej tego nie będzie robił – tłumaczy Piotr Szewczyk przewodniczący Rady RIPOK.

Jego zdaniem nierealne są również terminy na dostosowanie się do tych przepisów.

– Trzy lata to zdecydowanie za krótko. Wiele zakładów zwyczajnie się zamknie. Poza tym skoro koszty prowadzenia wzrosną, to i opłaty za przetwarzanie odpadów, które i tak są dzisiaj bardzo wysokie – ostrzega Piotr Szewczyk.

Podobnego zdania jest Maciej Kiełbus, partner w kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners. –Większość zmian, które wprowadził rząd, uderza w legalnie działające firmy, a nie mafię śmieciową. Tak było również w 2018 r., kiedy wprowadzono wiele nowych obowiązków dla RIPOK, m.in. obowiązek monitorowania. Podniosło to znacznie koszty prowadzenia działalności i wpłynęło na podniesie opłat za śmieci, jakie my wszyscy płacimy – mówi Maciej Kiełbus. – Dlatego jestem przeciwnikiem tego rodzaju zmian. Nie zwalczają one bowiem mafii śmieciowej, biją przede wszystkim w uczciwych przedsiębiorców, a w konsekwencji w nas – podkreśla Maciej Kiełbus. Według niego przede wszystkim rząd powinien skupić się na wzmocnieniu inspekcji ochrony środowiska. – Same gminy nie poradzą sobie z problemem nielegalnych wysypisk. W większości przypadków nie ma na nich odpadów komunalnych, tylko np. przemysłowe. Poza tym nie mają często środków na ich likwidację – dodaje.

Projektowane rozporządzenie ma wejść w życie już 22 sierpnia 2019 r.

Reklama
Reklama
Prawo karne
Gwałt i zabójstwo młodej Białorusinki w centrum stolicy. Dorian S. usłyszał wyrok
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Minister Żurek reaguje na decyzję SN. Sędzia Iwaniec odsunięty od orzekania
Nieruchomości
Co może zrobić KOWR, by odzyskać działkę pod CPK?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama