W tym roku była plaża przed krakowskim hotelem Forum, skąd nocą, rzeką, roznosił się dźwięk muzyki nawet na dalekie osiedla. Wiadomo, jak woda
niesie. Przyjechaliśmy, sprawdziliśmy – organizator imprezy miał pozwolenie, a nawet urządzenie pomiarowe, które potwierdzało, że normy nie są przekroczone – więc nic nie mogliśmy zrobić.
[b]Stale monitorujecie poziom hałasu w centrum?[/b]
Doraźnie, zwłaszcza gdy jest zgłoszenie. Organizator tegorocznej Nocy Jazzu na Małym Rynku zobowiązał się nie przekraczać 60 decybeli. Po 22 odezwały się telefony mieszkańców. Przyjechaliśmy, zmierzyliśmy i faktycznie było głośniej. Akustyk musiał ściszyć koncert. Efekt był taki, że na pół godziny przed końcem koncertu część instrumentów nie była słyszalna.
[i]—rozmawiał Antoni Trzmiel[/i]