Gminy chętnie korzystają z pracy więźniów

Porządkowanie zieleni miejskiej czy praca w domu pomocy społecznej to zajęcia poszukiwane przez więźniów kończących wyroki.

Publikacja: 21.11.2012 08:48

Zanim skazany zostanie skierowany do pracy, powinien przejść skrupulatną weryfikację

Zanim skazany zostanie skierowany do pracy, powinien przejść skrupulatną weryfikację

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Wartość pracy, jaką w ubiegłym roku więźniowie wykonali na rzecz jednostek samorządu terytorialnego, przekroczyła 42 mln zł.

Rokrocznie przy pracach publicznych organizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego zatrudnienie znajduje ok. 3,5 tys. skazanych. Kolejnych 800 współpracuje z organizacjami pożytku publicznego, opiekując się osobami starszymi czy chorymi.

– Nawiązaliśmy współpracę z aresztem śledczym w Grójcu – mówi Adam Bolek, wicestarosta białobrzeski. – Efektem są umowy, na podstawie których jednostki samorządu terytorialnego i ich jednostki organizacyjne (np. domy pomocy społecznej czy zarządy dróg) będą mogły korzystać z nieodpłatnej pracy więźniów – mówi wicestarosta.

Więźniowie będą pracowali przy oczyszczaniu rowów przydrożnych. Mają zajmować się pielęgnacją zieleni (przycinanie drzew i krzewów), a także świadczyć rozmaite usługi, np. na rzecz domów pomocy społecznej. Tutaj nie będą wykonywać samych prac porządkowych, ale także pomogą w opiece nad ich mieszkańcami.

– Więźniowie kierowani do tych prac to głównie osoby, którym kończą się już wyroki – mówi wicestarosta. – A także ubiegający się o przedterminowe zwolnienie. To osadzeni, którzy już wkrótce mają powrócić do funkcjonowania w społeczeństwie, więc zarówno praca, jak i kontakt z ludźmi są im bardzo potrzebne – dodaje Adam Bolek.

– Obowiązek wykonywania pracy ma każdy osadzony – mówi ppor. Justyna Burkiewicz, oficer prasowy aresztu śledczego w Grójcu. – Mogą to być zarówno zajęcia nieodpłatne, jak i odpłatne – wyjaśnia.

Pracę nieodpłatną więźniowie świadczą głównie na rzecz zakładu, w którym odbywają karę. Mogą też nieodpłatnie pracować właśnie na rzecz JST.

– Pracę odpłatną osadzeni wykonują natomiast dla przedsiębiorców, którzy o zatrudnienie takich osób wystąpili – wyjaśnia ppor. Justyna Burkiewicz. – Do takich zajęć kierowani są w pierwszej kolejności ci więźniowie, którzy mają zobowiązania finansowe, np. alimenty – wyjaśnia.

Zanim skazany zostanie skierowany do pracy, przechodzi skrupulatną weryfikację.

– Sprawdzamy, czy nie jest uzależniony, przeprowadzany jest wywiad środowiskowy i rozmowa z psychologiem. To wszystko aby ustalić, czy więzień może zostać skierowany do zatrudnienia poza zakładem karnym.  Zgodę na to musi wyrazić nie tylko dyrektor aresztu, ale i sam osadzony – dodaje ppor. Justyna Burkiewicz.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.cyrankiewicz@rp.pl

ppłk Luiza Sałapa, rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej

Praca  skazanych to forma resocjalizacji. Większość więźniów kiedyś wyjdzie i będzie musiała funkcjonować w społeczeństwie. Pracując, uczą się, że powrót do przestępstwa to niejedyna dla nich droga. Więźniowie są kierowani do prac porządkowych, ale też opiekują się chorymi na alzheimera, dziećmi z zespołem Downa. Niekiedy po raz pierwszy w życiu mają okazję zrobić coś dla innych. To wywołuje w nich głębokie przemiany. Często po odbyciu kary zostają wolontariuszami. A jeśli zarabiają, płacą alimenty, grzywny i nawiązki, uiszczają PIT i składki na ubezpieczenia. Z ich wynagrodzeń finansowany jest Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr