Bezdomność: gminy nie radzą sobie z problemem

Zjawisko bezdomności w Polsce ma charakter stały. Około 31 tys. osób żyje w naszym kraju bez dachu nad głową. Co roku udaje się pomóc ok. trzem tysiącom z nich.

Publikacja: 12.08.2014 14:22

Większość miast przeznacza poniżej pół procenta budżetu na wsparcie osób bezdomnych.

Większość miast przeznacza poniżej pół procenta budżetu na wsparcie osób bezdomnych.

Foto: www.sxc.hu

Bezdomność jest problemem trudnym i złożonym. Dotyczy wszystkich społeczeństw, zarówno biednych, jak i bogatych. Polska zmaga się z tym samym zjawiskiem, z którym borykają się społeczeństwa znacznie lepiej od nas rozwinięte.

Skala zjawiska

W Polsce zjawisko bezdomności ma charakter stały. Według szacunków MPiPS stan bezdomności wynosi około 31 tysięcy osób.

31 tysięcy osób w Polsce jest bezdomnych

Programy pomocowe, takie jak kontrakty socjalne czy indywidualne programy wychodzenia z bezdomności, obejmują co roku około trzech tys. z nich. I mniej więcej tylu ludziom udaje się pomóc. To sporo, bo aż 10 proc. wszystkich żyjących bez dachu nad głową. Mimo to liczba osób bezdomnych co roku wynosi nadal 31 tysięcy. Oznacza to, że w miejsce bezdomnych, którym udało się usamodzielnić, pojawiają się nowi.

To zjawisko wskazuje na fakt, że jesteśmy nie najgorsi w działaniach doraźnych, ale nie radzimy sobie z problemem w sposób systemowy.

Niełatwe szacunki

Zjawisko bezdomności ma charakter zurbanizowany i dotyczy głównie dużych miast. To tam migrują osoby bezdomne, zwłaszcza w najtrudniejszym dla siebie okresie jesienno-zimowym. Gminy w największych aglomeracjach mają ogromny problem z oszacowaniem kwot, które powinny być przeznaczone na pomoc.

Trudno ocenić, którzy bezdomni są z danego terenu, a którzy tylko przyjechali spędzić zimę w dużym mieście, skorzystać z noclegowni, schronisk, przebywać na dworcach czy ogródkach działkowych. Pomóc trzeba wszystkim, ale gminy muszą w swoich budżetach zaplanować na to środki. Robią to rok wcześniej, nie wiedząc, jaka sytuacja zastanie je za kilka miesięcy.

10 proc. osobom rocznie udaje się wyjść z bezdomności

Mieszkania socjalne

Kolejnym problemem jest kwestia mieszkaniowa. Większość gmin nie podejmuje tego trudnego wyzwania z powodu braku środków. Osób czekających na mieszkania socjalne czy kwaterunkowe jest bardzo dużo.

Wybudowanie mieszkań i przekazywanie ich wyłącznie osobom bezdomnym mogłoby powodować opory społeczne. Nie ma też gwarancji trwałości skutków takiego działania. Osoba bezdomna, obdarowana mieszkaniem, ale nie objęta programem pomocy społecznej i psychologicznej, może wkrótce ponownie znaleźć się na ulicy.

Wysokość wsparcia

Z drugiej strony gminy przeznaczają na tę pomoc symboliczny ułamek swoich środków. Większość skontrolowanych miast przeznaczała poniżej pół procenta budżetu na wsparcie osób bezdomnych. W strategiach polityki społecznej, które są opracowywane przez urzędy gmin i miast, problem bezdomności pojawia się tylko przy okazji polityki mieszkaniowej, społecznej, zdrowotnej czy narkomanii. Bezdomność nie występuje tam natomiast jako zjawisko samodzielne.

To wszystko pokazuje, że gminy w niewielkim stopniu podchodzą do problemu bezdomności systemowo. Zdaniem NIK samorządy powinny dążyć do jak najbardziej precyzyjnego szacowania kosztów związanych z tym zjawiskiem (przy założeniu że jest to trudne) oraz poważniej traktować je w swoich analizach.

Dzięki porządnym strategiom, w których problem będzie zdefiniowany i opisany, a docelowe działania i sposób szacowania osiąganych rezultatów będą jasno wskazane - gminy powinny skuteczniej radzić sobie ze zjawiskiem bezdomności.

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Praca, Emerytury i renty
NSA: honorowe krwiodawstwo nie ma pierwszeństwa przed policyjną służbą
Sądy i trybunały
Resort sprawiedliwości już nie chce likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Prawo karne
Lech Wałęsa przegrał w sądzie. Chodzi o teczki TW „Bolka”