Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wystraszyła właścicieli nieruchomości. Zwłaszcza w rejonach Polski, w których samorządy nie bardzo sobie z planowaniem radziły. Rząd chciał ustalić nowe zasady naliczania opłaty planistycznej. Rozpętała się wokół niej burza.
Projektowany art. 36 ust. 4 ustawy o planowaniu przestrzennym zakłada, że jeżeli w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą wartość nieruchomości wzrosła, wójt, burmistrz albo prezydent miasta pobiera od właściciela albo użytkownika wieczystego tej nieruchomości opłatę w wysokości 30 proc. wzrostu wartości, stanowiącą dochód własny gminy.