Rozporządzenie w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych rząd Mateusza Morawieckiego przyjął w ekspresowym tempie w połowie maja, gdy obóz władzy szukał wyjścia z kryzysu wizerunkowego związanego z nagrodami dla ministrów. Przewiduje ono obcięcie wynagrodzeń kilkunastu tysięcy prezydentów miast, burmistrzów, wójtów i ich zastępców o 20 proc. Wielu może jednak zachować pensje do końca kadencji.
– Zmiana rozporządzenia zawierającego widełki wynagrodzeń samorządowców nie powoduje automatycznego obniżenia ich pensji, lecz wymaga podjęcia działania przez rady gmin i powiatów, a także sejmiki województw – przekonuje Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Związku Powiatów Polskich. I spodziewa się, że część jednostek samorządu nie podejmie uchwał obniżających wynagrodzenia. – Tak to jest, gdy demagogia wygrywa z logiką – dodaje.