Reklama

Wędkarze: Zezwolenia a niezarybione jeziora

Od co najmniej siedmiu lat blisko 20 proc. obwodów rybackich w woj. warmińsko-mazurskim pozostaje niezagospodarowanych. Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej nie użytkują tych wód. Nie przekazują też ich do wykorzystania innym firmom lub stowarzyszeniom, które dbałyby o właściwe zarybianie i odłowy. Zarządy sprzedają jednak zezwolenia wędkarzom na połów w tych akwenach, mimo że nie uzupełniają w nich narybku.

Publikacja: 28.04.2014 15:30

Obwody rybackie województwa warmińsko-mazurskiego stanowią blisko 40 proc. wszystkich wód użytkowany

Obwody rybackie województwa warmińsko-mazurskiego stanowią blisko 40 proc. wszystkich wód użytkowanych rybacko w Polsce.

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Każdego roku spada wydajność rybacka jezior, czyli liczba kilogramów ryb, jaką można wyłowić z jednego hektara wód. Wpływ na taki stan rzeczy ma wiele czynników - m.in. niezagospodarowanie akwenów, nieprzestrzeganie limitów odłowów, niepełna wiedza na temat połowów amatorskich, które - jak się okazuje - wcale nie są niższe niż te komercyjne. Ogromny wpływ na stan zarybienia mają także żerujące kormorany.

W 91 obwodach rybackich leżących w gestii Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej w Gdańsku i w Warszawie nie była prowadzona racjonalna gospodarka rybacka. Jeśli RZGW nie oddało do użytkowania akwenów, to samo zgodnie z prawem zobowiązane było do prowadzenia takiej gospodarki. Większość obwodów była niezagospodarowana od co najmniej siedmiu i pół roku. Jednak fakt braku zarybiania, nieutrzymywania właściwej struktury gatunkowej i pogłowia ryb nie był przeszkodą do sprzedaży zezwoleń na amatorski połów w tych obwodach.

Gospodarka rybacka prowadzona jest na podstawie operatów rybackich - dokumentów, które określają planowaną wielkość połowów, zarybienia, a nawet maksymalną liczbę osób, które w ciągu jednego dnia mogą amatorsko łowić w zbiorniku. 40 proc. skontrolowanych podmiotów wydało zezwolenia i regulaminy na amatorski połów ryb, które były niezgodne z zapisami operatów. Kontrolerzy NIK stwierdzili m.in.: różny limit dziennych połowów oraz niezgodność okresów ochronnych lub wymiarów gospodarczych ryb, które można odłowić. Tymczasem wszystkie zezwolenia wędkarskie powinny być dostosowane do założeń operatów.

W 2011 roku podmioty uprawnione do rybactwa wyłowiły w warmińsko-mazurskim ponad 1.065 tys. kg ryb. Ponad dwukrotnie więcej ryb „odłowił" kormoran. Zarybienia tylko w niewielkim stopniu są w stanie zrekompensować straty, jakie powodują kormorany i w żadnym stopniu nie służą odbudowie i utrzymaniu populacji ryb cennych ekologicznie, gospodarsko i wędkarsko. W Polsce brakuje strategii zarządzana tym gatunkiem. Od 2009 roku resort środowiska prowadzi prace nad dokumentem, który powinien być jak najszybciej ukończony i wdrożony do realizacji. Problem kormorana czarnego dotyczy nie tylko Polski ale również innych krajów Unii Europejskiej, dlatego rozwiązywanie tego problemu warto przenieść na szczebel międzynarodowy.

Nadzór nad rybactwem śródlądowym w Polsce sprawuje dwóch ministrów - Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Środowiska. Bezpośrednie funkcje nadzorczo-kontrolne wykonywane są aż przez cztery organy administracji publicznej. System nadzoru jest zbyt skomplikowany i nadmiernie rozbudowany. NIK widzi potrzebę działań konsolidacyjnych w tym zakresie.

Reklama
Reklama

Ponadto NIK zwróciła uwagę na to, że dyrektor RZGW w Gdańsku nie dysponował wszystkimi umowami dzierżawy, na podstawie których podmioty prowadziły gospodarkę rybacką. Niektóre z tych podmiotów sporządzały operaty rybackie niezgodnie z obowiązującymi przepisami oraz nierzetelnie prowadziły dokumentację gospodarki rybackiej. W kilkunastu przypadkach nie oznakowano właściwie obrębów ochronnych, czyli miejsc szczególnej ochrony narybku.

Co należy zmienić?

NIK widzi potrzebę doprecyzowania przepisów w zakresie:

zobowiązania organów administracji publicznej wykonujących prawa właściciela wody do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodach nie oddanych do użytku innym podmiotom,wprowadzenia obowiązku rejestrowania połowów amatorskich,obowiązku okresowej weryfikacji zasadności funkcjonowania obrębów ochronnych.

Każdego roku spada wydajność rybacka jezior, czyli liczba kilogramów ryb, jaką można wyłowić z jednego hektara wód. Wpływ na taki stan rzeczy ma wiele czynników - m.in. niezagospodarowanie akwenów, nieprzestrzeganie limitów odłowów, niepełna wiedza na temat połowów amatorskich, które - jak się okazuje - wcale nie są niższe niż te komercyjne. Ogromny wpływ na stan zarybienia mają także żerujące kormorany.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama