– To byłaby skrajna nielojalność – mówi „Rz” poseł Andrzej Szlachta, szef sztabu PiS na Podkarpaciu.

„Rz” ustaliła, że podkarpacki zarząd PO zaproponował Cholewińskiemu czołowe miejsce na listach w okręgu tarnobrzeskim. – Przyjął naszą propozycję i do ustalenia zostało jeszcze tylko miejsce na liście, ale będzie to pudło, czyli od jeden do trzy – zdradza jeden z czołowych polityków podkarpackiej Platformy.

Radni PiS w sejmiku zarzucają kolegom z PO hipokryzję. Przypominają, że wielokrotnie krytykowali Cholewińskiego, składali wnioski o jego dymisję, a teraz przyjmują go na listę. Poseł Szlachta dodaje, że to dzięki PiS Cholewiński zrobił karierę.

Do poniedziałku Cholewiński był pewny, że będzie liderem PiS w okręgu tarnobrzeskim. Jednak dowiedział się, że nie ma co liczyć na dobre miejsce, a nieoficjalnie, że nawet nie będzie kandydatem. Zrezygnował z członkostwa w PiS.