NSZZ „Solidarność" piętnuje Sejm za to, że nie stosuje świeżo uchwalonych przepisów. Urzędnicy kancelarii zapomnieli, że od zeszłego roku obowiązują nowe przepisy i w zamówieniu można uwzględnić tzw. klauzule społeczne, dzięki którym pracownicy zostaną zatrudnieni u wykonawcy na etatach. Przetarg na utrzymanie zieleni przy ul. Wiejskiej został ogłoszony już po nowelizacji prawa zamówień publicznych, które od 19 października 2014 r. pozwala uzależnić od tego udzielenie zamówienia.
– Wysłaliśmy już pismo do marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego z żądaniem jak najszybszej zmiany zamówienia i wprowadzenia do niego wymogu zatrudnienia pracowników na etatach – mówi Marek Lewandowski z centrali związku w Gdańsku.
Przydałby się przykład
– Stosowanie klauzul nie jest obowiązkowe, ale Sejm, który dopiero co wprowadził takie przepisy, powinien dać przykład i zachęcać inne urzędy publiczne do promowania umów o pracę zamiast śmieciowych – komentuje Tadeusz Czajkowski, były prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
– Są one stosowane bardzo rzadko – wskazuje Tadeusz Joniewicz z Fundacji CentrumCSR.PL. Monitoruje ona obecnie 80 instytucji w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach i Poznaniu. Z wstępnych informacji wynika (raport będzie gotowy na początku kwietnia), że wymóg zatrudnienia na umowy o pracę uwzględniają w swoich zamówieniach tylko niektóre z instytucji centralnych. Robią to m.im. Kancelaria Prezydenta RP i Ministerstwo Środowiska. Jeszcze przed nowelizacją ustawy pisaliśmy, że takie wymogi od dawna stawia wykonawcom minister pracy i polityki społecznej.
Nie chcą wymagać
Przykładów negatywnych jest jednak więcej. W zeszłym roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu doszło do konfliktu uczelni ze sprzątaczkami. Kłopoty zaczęły się, gdy zatrudnione na umowach śmieciowych sprzątaczki nie dostały wynagrodzenia za pracę. Gdy w lipcu, czyli jeszcze przed zmianą przepisów, uczelnia ponownie ogłosiła przetarg na sprzątanie, znowu nie przewidziano żadnych zapisów poprawiających sytuację tych pracownic.