Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął dziś procedurę rozpoznawania wniosku ws. pięciu pytań prejudycjalnych polskiego Sądu Najwyższego. Do czasu wydania orzeczenia SN zawiesił stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN. Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin został spytany w wywiadzie dla "Do Rzeczy" o skutki orzeczenia nie wykluczył, że polski rząd może stworzyć precedens i "zignorować orzeczenie TSUE jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej".
Czytaj też: Luksemburg nie wkroczy z dnia na dzień
Laskowski: Ta strategia nie zadziała
- Takich słów słucham z pewnym osłupieniem - powiedział Onetowi sędzia Michał Laskowski, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego. - Bo nawet, gdyby przyjąć, że SN wydał niewłaściwe orzeczenie zawieszając stosowanie przepisów, co jest mało prawdopodobne, to zapowiedzi zignorowania orzeczenia unijnego Trybunału, to jest kwestionowanie samej istoty Unii Europejskiej - podkreślił.
- To może być nawet początek naszego wyjścia z Unii, początek Polexitu. Bo nie można być członkiem Unii "po trochu". Ta strategia nie zadziała, bo to jest myślenie typu: "bierzemy pieniądze na teatry czy drogi, ale jeśli Unia nam czegoś zabroni czy coś nakaże, to nie musimy się stosować". Tak się nie da - mówi rzecznik SN. - I dla mnie, jako sędziego takie wypowiedzi są wyjątkowo niepokojące, bo dają obywatelom sygnał, że można sobie wybierać wyroki sądów, do których będzie się stosować - stwierdził Laskowski.