Niektórzy sędziowie idą dalej i proponują dress code nawet dla publiczności. Może się więc okazać, że już niebawem na sprawę rozwodową panie będą musiały iść w garsonce, a panowie pod krawatem. A to byłoby nowe zjawisko w sądach.
Na razie są nim togi protokolantów. Togi nosili i noszą sędziowie, a także prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni oraz radcowie Prokuratorii Generalnej. Ich oficjalny ubiór określają odpowiednie akty prawne, np. sędziów – rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 14 października 2011 r.
Mówi ono, że toga jest strojem urzędowym sędziów i ławników w czasie rozpraw i posiedzeń z udziałem stron, odbywających się w budynku sądu. Od kwietnia również protokolanci warszawskiego Sądu Okręgowego noszą podczas rozpraw czarne, gładkie togi.
Stara nowa toga
– Pomysł, by protokolanci nosili togi, i ich projekt powstały w naszym sądzie – mówi sędzia Maja Smoderek. Dodaje, że wcześniej obowiązywał pracowników zapis regulaminu pracy, który nakazywał ogólnie przestrzeganie kultury ubioru dla zachowania powagi miejsca pracy.
– Togi to coś więcej, to strój ujednolicony, który sprawia, że urzędnicy sądowi protokołujący przebieg rozpraw wyglądają godnie i odpowiednio do powagi wykonywanych czynności i instytucji, w której pracują – wyjaśnia sędzia Smoderek.