W Warszawie togi dla protokolanów

W Warszawie wprowadzono specjalne togi dla protokolantów, by ukrócić pstrokaciznę. Nie wszystkim się to podoba.

Publikacja: 18.08.2013 09:15

Czynności pełnomocnika pociągają za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego

Czynności pełnomocnika pociągają za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Niektórzy sędziowie idą dalej i proponują dress code nawet dla publiczności. Może się więc okazać, że już niebawem na sprawę rozwodową panie będą musiały iść w garsonce, a panowie pod krawatem. A to byłoby nowe zjawisko w sądach.

Na razie są nim togi protokolantów. Togi nosili i noszą sędziowie, a także prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni oraz radcowie Prokuratorii Generalnej. Ich oficjalny ubiór określają odpowiednie akty prawne, np. sędziów – rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 14 października 2011 r.

Mówi ono, że toga jest strojem urzędowym sędziów i ławników w czasie rozpraw i posiedzeń z udziałem stron, odbywających się w budynku sądu. Od kwietnia również protokolanci warszawskiego Sądu Okręgowego noszą podczas rozpraw czarne, gładkie togi.

Stara nowa toga

– Pomysł, by protokolanci nosili togi, i ich projekt powstały w naszym sądzie – mówi sędzia Maja Smoderek. Dodaje, że wcześniej obowiązywał pracowników zapis regulaminu pracy, który nakazywał ogólnie przestrzeganie kultury ubioru dla zachowania powagi miejsca pracy.

– Togi to coś więcej, to strój ujednolicony, który sprawia, że urzędnicy sądowi protokołujący przebieg rozpraw wyglądają godnie i odpowiednio do powagi wykonywanych czynności i instytucji, w której pracują – wyjaśnia sędzia Smoderek.

– Podobne togi dla protokolantów wprowadzono w SO Warszawa-Praga po to, by zapobiec pstrokaciźnie – wskazuje Marcin Łochowski, sędzia i rzecznik tego sądu.

Sądy z togami protokolantów to jednak wciąż wyjątki w polskim sądownictwie.

– Gdy byłem młodym asesorem, a były to lata poprzedzające stan wojenny, togi protokolantek wisiały głęboko w szafach, ładne dziewczyny uważały je za wstrętny rodzaj fartucha roboczego. Sędziowie podzielali chyba ten pogląd, bo nie nalegali na ich używanie – wspomina adwokat Piotr Nowaczyk. Dodaje, że rozprawy protokołowali aplikanci albo studenci odbywający praktyki, a czarna toga narzucona na garnitur jest dość uciążliwym strojem w upalny dzień na sali pełnej ludzi.

– Zdarzyło się, że na rozprawie zemdlał prokurator: akurat sierpniowe słońce biło mu prosto w plecy. Rozumiem, że sądy potrzebują odbudowania autorytetu, stąd młotki, birety, togi protokolantek. Dobrze, że nie sięgamy po peruki czy inne angielskie akcesoria. Chociaż z nich najbardziej podobał mi się bukiet fiołków, który niesiono przed wprowadzanym na salę aresztantem. Miało to niwelować zapachy przywleczone z więzienia – opowiada mec. Nowaczyk.

Ekspansję tóg sceptycznie ocenia adwokat Rafał Wąworek: – Kiedyś, gdy większość warszawskich sądów znajdowała się przy alei „Solidarności", zwyczajem było, że w czasie upału sędziowie proponowali pełnomocnikom zdjęcie togi. Inna praktyka pojawiła się wraz z nadejściem pokolenia młodych sędziów po roku 2000. Ale czym wyjaśnić krzyk asesora sądowego na adwokata, aby zapiął togę aż pod szyję, gdy żar lał się z nieba – z czym się spotkałem w sądzie gospodarczym na Czerniakowskiej? W Niemczech, gdzie praktykowałem w sądach rejonowych, obowiązek noszenia togi nie istnieje. Sąd jest swoistym miejscem pracy, tak jak w biznesie biuro – dodaje mec. Wąworek.

– Zapięta toga pozwala ukryć niedostatki ubioru, a w czasach, w których coraz mniej osób umie się znaleźć we właściwej jakości stroju, to nieocenione – uważa adwokat Andrzej Michałowski.

Spod niej nic nie widać

– Toga również protokolantom się przyda. Ze względu na togi sędziowie i adwokaci nie mają kłopotów z ubraniem, właściwie ich odpowiedniość stroju ocenić można jedynie w bufecie. Kłopot mają natomiast aplikanci i strony procesu, często traktujący sąd jako okazję do pokazania się z lepszej strony, co zwykle jest sztuczne i wywołuje odwrotny skutek. Sylwestrowa sukienka w połączeniu z trwałą w kolorze fiołkowym to nie najlepsza rekomendacja wiarygodności – zauważa mec. Michałowski.

Mówi, że na drugim biegunie jest dość częste niechlujstwo: wymiętoszona koszula w kratę, wytarte dżinsy czy klapki. – Aplikantom zdarza się nieraz zbyt dużo luzu – przesadne dekolty, legginsy, agresywna fryzura lepiej się sprawdzają wieczorem w klubie. Wreszcie tatuaże, kiedyś widoczne wyłącznie u oskarżonych – zaznacza Michałowski

Zdaniem adwokat Anny Załęskiej togi dla protokolantów uporządkują standardy. – Tak jak w korporacjach obowiązuje pewien standard, tak samo powinien obowiązywać w sądzie. Niech to będą nawet dżinsy z koszulką/bluzeczką, ale nie krótkie spodenki czy bluzka na ramiączkach – zwraca uwagę.

– Sędzia teoretycznie może przyjść do sądu w dowolnym, niezobowiązującym stroju, gdyż i tak na sali ubiór zakryje togą, ale poza salą nie chodzi w todze i też musi jakoś wyglądać – zauważa Aneta Łazarska, sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.

Dodaje, że od protokolantów, którzy zarabiają znacznie mniej niż sędziowie i również nie otrzymują żadnych dodatków, także oczekuje się reprezentacyjnego wyglądu na sali rozpraw. – Jeśli protokolant pracuje codziennie na sali, to kwestia białej, wyprasowanej i co dzień świeżej koszuli, ewentualnie garnituru, może stanowić problem także niestety finansowy. Uważam więc, że togi dla protokolantów to dobre rozwiązanie – twierdzi sędzia Łazarska.

Reguły dress code

– W Poznaniu nie ma protokolantów w togach, wolałbym zamiast tego dress code dla urzędników sądowych. Powinien być on także dostępny dla opinii publicznej, bo często osoby, które przyszły na rozprawę w krótkich spodenkach i klapkach, są zdziwione uwagą sędziego, że to niestosowny strój – wskazuje sędzia Bartłomiej Przymusiński.

Odpowiedni ubiór musi mieć nie tylko protokolant, ale i sędzia, który chociaż ma togę, to jednak najczęściej na salę wchodzi tymi samymi drzwiami co strony (osobne wejścia dla sędziów są rzadkością).

– Zdarzyło się kiedyś koleżance, urodziwej i stosownie ubranej, że ze strony oczekujących oskarżonych słyszała komentarze na temat swojej urody. Jakież były ich miny, kiedy weszli na salę rozpraw i zobaczyli, że nie była to protokolantka – wspomina sędzia.

Inne zdanie prezentuje sędzia Łochowski. Jest za ujednolicaniem strojów pracowników sądowych, ale przeciw stawianiu formalnych wymagań interesantom.

– W naszym sądzie (SO Warszawa-Praga) od kilku lat urzędnicy obsługujący interesantów występują w jednolitych koszulach, bluzkach zapewnianych im przez sąd. Niejedna osoba chciałaby podkreślić swoją indywidualność czy urodę, ale sąd nie jest miejscem dla takich demonstracji – uważa. – Trudno byłoby natomiast stawiać jakieś wymagania interesantom. Wśród nich są dwie grupy: jedna chce ubiorem podkreślić rangę wydarzenia, a druga – oceniając po stroju – przychodzi do sądu jak do sklepu. W skrajnych wypadkach pozostaje sędziemu zwrócenie uwagi na niestosowne odzienie – dodaje sędzia Łochowski.

Tak czy inaczej rola stroju najwyraźniej rośnie, w każdym razie menedżerowie w sądach zdają sobie sprawę z jego znaczenia. Jest też jednak druga strona medalu. Sale rozpraw nie powinny być przytłoczone formą, a to niestety można obserwować w niektórych sądach – wskazują nasi rozmówcy.

Ciekawa historia wiąże się z kolorem żabotów na togach radców Prokuratorii Generalnej. – W 2006 r. w trakcie prac nad projektem rozporządzenia w tej sprawie pojawiła się propozycja, by żaboty prokuratoryjnych tóg miały kolor złoty, ale zdecydowanie zaprotestowałem, bo w mojej ocenie byłaby to niepotrzebna ostentacja. Na szczęście żaboty na togach radców mają skromny kolor błękitnoszary – wspomina Marcin Dziurda, pierwszy prezes prokuratorii.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów