- Aczkolwiek z wypowiedzi sędziego wynika, że chce tę procedurę przetestować i ma do tego prawo – dodał.
Poseł uważa, że zachowanie sędziego nie jest poważne.
Czytaj także: Waldemar Żurek: Kandyduję nie dla pozoru
- Z wypowiedzi sędziego można się domyślać, że nie chodzi o uzyskanie pozytywnej rekomendacji i powołania do Sądu Najwyższego – mówił Ast.
Zdaniem eksperta procedura jest transparentna i każdy „gołym okiem" może zobaczyć, jak to działa.