Osiem dużych prac można widzieć jako cykl, ale mogą też istnieć pojedynczo. Każde płótno magnetyczne i mistyczne. Tajemniczo promienne. Fascynująco bogate pomimo oszczędnej formy i dominacji czerni oraz bieli. Temat główny twórczości Tatarczyka to… przeprawa na drugi brzeg. Przez Styks. Artysta, jak mityczny Charon, zabiera odbiorcę do krainy cieni. Na pozór trafiamy w to samo miejsce, z którego wyruszamy. Tyle że świat po przeciwnej stronie jest lepszy, piękniejszy, bezpieczniejszy. Rozległe pejzaże, natura niezdewastowana przez człowieka, spokojne wody rozlewisk, malownicze urwiska. I lśniące lustra wód kontrastujące z ciemnymi masywami urwisk, z poszarpaną linią brzegu. Jedynym mieszkańcem tych okolic jest pies. Ten sam od lat – morda radosna, ogon do góry, ruchliwe łapy. Bawi się wodą, płynie w rzece, dobija do brzegu. Na ostatnim obrazie widać jego sylwetkę w całości. W tle – ciepłe światło dobywające się nie wiadomo z jakiego źródła. Kiedyś artysta miał takiego właśnie psa. A choć dawno nie ma go wśród żywych, Tatarczyk wierzy, że pupilowi w niebycie wiedzie się jeszcze lepiej. Optymistyczna wizja. Dobrze jej i malarzowi zaufać.
WizyTUjąca Galeria, ul. Bema 65, tel. 022 497 77 07, www.tugaleria.pl; wystawa czynna do 31.01