Jego niewielki obraz, przedstawiający szaro-brązowe linie, zyskał złą sławę w Szwecji i w Polsce. Von Hausswolff skorzystał ze sprawdzonej zasady zderzania sacrum z profanum i namalował obraz „farbą" powstałą ze zmieszania popiołu z wodą. Malarz deklaruje, że popiół to prochy zabitych w czasie II wojny światowej w obozie śmierci w Majdanku. Miał je zebrać z pieca krematoryjnego w 1989 r., odwiedzając muzeum upamiętniające historię obozu. Na pomysł, jak wykorzystać prochy, wpadł w 2010 r. Wystawienie jego akwareli w galerii oburzyło Szwedów, których rodziny zginęły w hitlerowskich obozach. Zaprotestowały także władze muzeum w Majdanku. Wyniesienie popiołów nazywają aktem barbarzyństwa i porównują je do kradzieży żelaznego napisu o treści „Arbeit macht frei" z muzeum Auschwitz. Obraz traktują zaś jak prowokację.